Czy wyobrażacie sobie, by w koalicji z SLD PiS mógł kończyć lustrację czy dekomunizację, a nawet likwidować wpływy WSI? Prowadzić politykę historyczną i rozliczać zbrodnie komunizmu? A może Tusk tak dał wam się we znaki, że by się go pozbyć skłonni jesteście uznać, że to w tej chwili niepotrzebne? PiS w koalicji z SLD będzie mógł zrobić tyle, ile dziś może zrobić w TVP, a być może nawet mniej. Odsunięcie Tuska od władzy nie może być celem samym w sobie, skoro w nowym rozdaniu PiS miałby stać się de facto Platformą bis, konserwującą układ i dawne powiązania w imię utrzymania władzy w nowej koalicji. Prawdopodobnie sprawniej zarządzającą państwem, lecz cóż z tego, skoro nadal byłoby to państwo całkowicie przegniłe? Prawo i Sprawiedliwość musi nie tyle załatać całkiem nowe dziury w ścianach, wybite przez aktualny gabinet, lecz także dokończyć wynoszenie na śmietnik starych, psujących atmosferę gratów, których część została przyniesiona z powrotem jako niezbędna dla funkcjonowania całej budowli. Nie ma co sobie wmawiać, że warto wnieść do domu resztę, bo bez tego nie naprawimy najnowszych zniszczeń. Może i naprawimy, ale zaraz potem podusimy się wszyscy.
Co więcej - takie rozważania są całkowicie bezzasadne, zaś jedynymi osobami, którym przynoszą one korzyść, są co mocniej partyjnie zaangażowani zwolennicy PO z jednej strony i prawicowa drobnica z drugiej. "Patrzcie - PiS skuma się nawet z komunistami. PiS nie ma żadnych ideałów" - powtarzają, choć na razie jeszcze do koalicji politycznej - mam nadzieję - daleko. Rozważania te są całkowicie bezzasadne ponieważ PiS planujący koalicję z SLD straci - wbrew wierze części swoich zwolenników - odczuwalną część swojego elektoratu, nie zyskując raczej nowej. Gdy zaś PiS w wyborach uzyska, powiedzmy, 20% głosów, SLD 10%, zaś PO 45% - kto będzie tworzył rząd?
Hofman łaskaw był określić elektorat antykomunistyczny mianem "balastu". Cóż, dla mnie balastem są Hofman i Kamiński, przez których Prawo i Sprawiedliwość przegrała wybory w roku 2007. I - jeśli ktoś się wreszcie nie zorientuje, że ta wesoła dwójka prowadzi PiS w ślepą uliczkę - powtórzą swój sukces w kolejnych wyborach parlamentarnych. Zgadnijcie, kto będzie się wtedy cieszył?
Komentarze